mam prenumeratę takiego pisma: wired. w ostatnim numerze jest artykuł nt. crowdsourcingu.
w dużym skrócie – chodzi o zlecanie prac/zadań do wykonania ogółowi ludzi – w jakiś publiczny sposób. na zasadzie – zrobisz, dostaniesz kasę. bez umów i takich tam.
jednym z “działów" tego typu działalności jest (co mnie trochę zszokowało) r&d (research & development) w dużych firmach (procter & gamble, boeing, dupont).
powstał serwis gdzie biorące udział firmy publikują zadania – można je przejrzeć bez żadnej rejestracji – otwarte dla każdego.
za wykonanie jest kasa. i to całkiem spora.
np. teraz jest zadanie za $50000 (CATALYST SYSTEM FOR THE SYNTHESIS OF A MONORESORCINYL-TRIAZINE, cokolwiek by to nie znaczyło).
serwis zasadniczo tyczy się chemii i biologii, ale nie jest wymagane żadne doświadczenie. w artykule czytałem wręcz, że najlepsze rezultaty osiągają ludzie którzy nie mieli żadnego wykształcenia w danym kierunku, tylko po prostu mają szerokie zainteresowania.
dodatkowo – mimo, że zadanie jest np. “chemiczne" nie oznacza, że trzeba je chemicznie rozwiązać. np. jedno z zadań zostało wykonane przez odpowiednie doprowadzenie energii elektrycznej i uziemienia.
oczywiście nie każdy da radę się zmieżyć z problemami tam opisanymi. ale może warto spojrzeć i w wolnej chwili się zastanowić?
Hmm stronka bardzo podobna do duzej ilosci stron na temat zlecen przez net tylko ze jak widze tutaj i tematyka i kasa jest zdecydowanie inna 🙂