stephen hawking – człowiek legenda, stwierdził niedawno, że jeśli ludzie nie znajdą innych planet do zamieszkania w ciągu 100 lat, najprawdopodobniej wyginiemy. zabije nas globalne ocieplenie, wojna z użyciem broni atomowej, jakiś genetycznie modyfikowany wirus, lub inne zagrożenie o którym teraz nie jesteśmy w stanie nawet pomyśleć.
najgorsze w tym jest to, że jeśli chcemy znaleźć wygodną planetę – taką jak ziemia, musimy polecieć do innych gwiazd. a to z kolei jest jeszcze niewykonalne. mając 100 lat na znalezienie metody transportu międzygwiezdnego (szybszego niż obecnie możliwe metody), może się okazać, że mamy za mało czasu.
czyż by home sapiens miał wyginąć? a może wielki fizyk się myli?
Wcześniej przewidywana jest zagłada na rok 2012. Warto się przygotować, nawet jeśli nie miałaby nastąpić.
tylko czy ci którzy ją przewidują na 2012 (lub tak naprawdę na jakąkolwiek konkretną datę/rok) mając choćby cień tego uznania na świecie co hawking?
mogę nie wierzyć w to co piszał nostradamus (czy, precyzyjniej to ujmując, co ludzi rozumieją z tego co pisał nostradamus).
ale to kim jest hawking, i jakim się cieszy uznaniem na świecie powoduje, że o ile oczywiście nie zaczynam się pakować (pewnie i tak nie dożyję), to zdecydowanie poważniej do tego podchodzę.