abc news ma właśnie spory artykuł o facecie nazwiskiem farray gray.
jego historia wydała mi się mocno interesująca.
w wieku 6 lat zaczął zarabiać, gdyż uznał, że musi pomóc matce która ciężko pracowała aby ich utrzymać. zaczynał od sprzedawania sąsiadom pomalowanych kamieni.
w wieku 8 lat założył klub “biznesowy" dla dzieciaków. zdobył finansowanie (łącznie około $15000!), miejsce, czas, sprzęt.
w wieku 12 lat przemawiał na spotkaniach zarabiając tysiące dolarów.
w wieku 14 lat stał sie milionerem – m.in. dzięki założonej (wcześniej) przez niego firmie produkującej syropy.
teraz ma 21 lat. nie mówi ile ma pieniędzy, ale jak stwierdził: “żaden z garniturów w jego szafie nie kosztował mniej niż $1000".
i nadal pracuje. występuje na spotkaniach motywacyjnych, inwestuje w nieruchomości, występuje w telewizji.
ostatnio dowiedział się, że jego siostra jest chora na białaczkę. z tej “okazji" dowiedział się, że jedynie 3% wpisów w krajowej bazie dawców szpiku kostnego w stanach jest od ludzi nie-białych. więc uczestniczy w kampanii mającej zachęcać kolorowych (to nie ma być obraźliwe) do poddawania się testom na “kompatybilność" i zapisywania się w bazie. dla siostry. ale też dla wszystkich innych którzy kiedykolwiek zachorują na chorobę tego typu.
dla ludzi którzy chcieliby pójść w jego ślady, facet ma tylko jedną radę: zadaj sobie i odpowiedz na te 3 pytania:
- co przychodzi mi łatwo, ale jest trudne dla innych?
- co byłbyś gotów robić (pracować nad) przez lata, nawet gdybyś nie dostawał za to pieniędzy?
- jak możesz pomagać innych i zwrócić dług jaki zaciągnąłeś gdy inni pomogli tobie?