na wypadek jakby was ominęło.
andrew morton – poprosił o patcha na kernel który zablokuje możliwość ładowania zamkniętych (nie-gpl) modułów. patch dostał.
idea jest taka, że patch zostanie włączony teraz, ale przez rok będzie tylko wyświetlał informację, że ta funkcjonalność (ładowanie binarnych modułów, nie będących na licencji gpl) będzie niedługo wyłączona.
rozpętała się dyskusja. w dyskusji wziął też udział linus stwierdzając, że pomysł jest głupi, on go nie popiera i nie w-merguje do źródeł linuksa. i jeśli oponenci chcą – niech przekonują swoich szefów i działy prawne w swoich firmach (chodzi głównie o rozmaite dystrybucje linuksa) – aby to te firmy same włączały tego patcha w swoje dystrybucyjne jądra.
wizja mortona trąci mi stallmanizmem – stallmana ogólnie nie znoszę i uważam za najgorsze co mogło sie przydarzyć idei open source (wiem, że on to stworzył, ale po prostu nie trawię kolesia i jego wygiętych poglądów).
i cieszę się, że linus po raz kolejny ukazał swoje zdroworozsądkowe podejście. mam nadzieję, że póki on to wszystko firmuje swoim imieniem (i nazwiskiem) to tego pomysły będą ukręcane zanim ktoś błyskotliwy inaczej wstawi patcha w jądro wykrywając, że korzystamy z softu na "złej" licencji.