piszę tego newsa głównie po to by mieć do czego zlinkować stronę.
projekt dnews zostanie niniejszym zamknięty. bezpośrednią przyczyną są pewne problemy techniczne. mniej bezpośrednią – od jakiegoś czasu staram się przepisać to co trzeba, i jakoś nigdy nie mam czasu. może jak dnewsów w ogóle nie będzie to łatwiej będzie mi się zmobilizować.
Month: December 2006
kalendarz dla panów
znana (no, w pewnych kręgach) firma private – producent filmów porno, udostępnił na swoich stronach do ściągnięcia kalendarz na rok 2007 – gdzie na każdy miesiąc pozuje inna aktorka z ich filmów.
muszę przyznać, że to co mnie zdziwiło to fakt iż mimo dosyć precyzyjnie określonej branży – zdjęcia są dosyć skromne. oczywiście są ładne panie, nie są one całkiem ubrane, ale nie ma żadnych scen które by były "zbyt". fajna sprawa w sumie 🙂
tapeta na dziś
najbardziej zaawansowane komórki
gsm'y są obecne wszędzie. ale w japonii stoją o kilka poziomów wyżej niż gdzie indziej. powszechny dostęp do ultra-szybkich sieci bezprzewodowych, zunifikowane systemy, masa usług około telefonicznych – żyć nie umierać.
właśnie dlatego w japonii komórki są najbardziej zaawansowane. to co u nich jest teraz w reszcie świata będzie dopiero za wiele miesięcy. albo i wcale.
businessweek pokazał 7 najbardziej zaawansowanych komórek powszechnego użytku (są rzeczy "bardziej" – np. model samsunga z 10megapixelowym aparatem, ale one nie są publicznie dostępne).
komórki jak komórki. aparat fotograficzny w telefonie mnie nie bawi. odtwarzacz mp3 ma pewien sens, ale już granie czy oglądanie telewizji uważam, że jest przegięciem.
jednakże model toshiby – "au drape" uważam za absolutnie cudowny. mniam. tylko kiedy będzie w polsce?
patenty, patenty
jak zapewne wszyscy wiedzą na świecie jest od jakiegoś czasu ostra jazda nt. patentów. duże i małe firmy patentują na prawo i lewo różne mniej lub bardziej istotne rzeczy a potem mają albo broń w negocjacjach albo powód i uzasadnienie do pozwu – aby walczyć o swoje albo wyłudzić kasę.
praktycznie żadnej małej firmy nie stać na to by móc samodzielnie sprawdzać patenty – jest ich po prostu za dużo.
w sumie jest to istotny problem – napisanie jakiegokolwiek softu może naruszać kilkaset patentów. wyszukanie ich kosztuje pieniądze, a to nie jest łatwy temat w nowych, małych firmach.
na szczęście pojawiło się wyjście – google. moja poniekąd ulubiona firma udostępniła wyszukiwarkę patentów. można szukać, przeglądać, oglądać i ogólnie zdobywać wiedzę.
poza aktualnymi i istotnymi biznesowo patentami można znaleźć te jakby mniej istotne. a także sporo perełek z historii urzędu patentowego usa.
mamy pierwszego wirtualnego operatora gsm!
dosyć niespodziewanie (przynajmniej dla mnie) mbank stał się pierwszym wirtualnym operatorem komórkowym w polsce.
jak na razie ich oferta nie jest zbyt fajna, ale uważam, że gdy pojawi sie konkurencja (p4, polsat, dialog) oferta sie poprawi.
czemu uznałem to za ważne? otóż uważam, że wirtualni operatorzy są bardzo istotni. w takich np. stanach jest ich całkiem sporo. każdy z nich jest nakierowany na innego użytkownika i ma inne oferty, bonusy, ceny, usługi.
jak na razie – nasi operatorzy muszą mieć ofertę dla wszystkich – choćby dlatego, że mają infrastrukturę i musi sie ona zwracać. operator wirtualny infrastruktury nie ma – korzysta z istniejących sieci kupując "minuty" w olbrzymim hurcie. dzięki temu nie ma kosztów na utrzymanie sprzętu i zarabia na marży – odsprzedając minuty klientowi.
i każdy z takich "wirtuali" stara się jak może by przyciągać klientów, lojalnych klientów. i powstają sieci sprofilowane – pod graczy, nastolatków, biznesmenów itd.
pozostaje się cieszyć i czekać na ofertę wirtuala który nie będzie oferował darmowych sms'ów czy mms'ów czy gier – tylko skupi się na niszy ludzi którzy wykorzystują telefony do rozmów głosowych
zabawki dla niegrzecznych dzieci
zbliża się wigilia, okres gdy wszyscy dostają prezenty. z tej okazji radar magazine sporządził listę 10 najniebezpieczniejszych zabawek jakie kiedykolwiek były w publicznej sprzedaży.
co na liście?
- gigantyczne rzutki – długości ramienia dziecka – wycofane z rynku po 6700 zgłoszonych uszkodzeń ciała i 4 śmierciach.
- domowe laboratorium nuklearne zawierające próbki uranu 238
- małe hamaki dla dzieci, z "drobną" wadą projektową. 12 śmierci przez uduszenie, kilkadziesiąt prawie śmiertelnych podduszeń.
- lalka którą trzeba karmić. wcinąjąca także włosy i palce dzieci
- laleczki "sky dancers" – wyposażone w śmigiełka które świetnie radziły sobie z podnoszeniem w powietrze laleczek, kaleczeniem oczu, rąk i innych części twarzy, a także wzbudzaniem panicznego lęku.
- pistolet na kapiszony/korki (w oryginale: caps), mocowany na pasie dziecka w okolicach .. no cóż. tam gdzie się nogi stykają 🙂 wiele poparzeń i ogólnych uszkodzeń regionów mocno potrzebnych w późniejszym życiu.
- coś w rodzaju elektrycznego rożna rozgrzewającego się do temperatury 154 stopni celsiusza. do tego trująca substancja z której robiło się na tym piecyku "stworki"
- zabawkowa armata strzelająca twardymi kulkami. szybko. i skutecznie.
- wyrzutnie rakiet – jako bonus dla oglądających serial battlestar galactica. kilka uszkodzeń oczu. jedna śmierć.
- motocykle dla dzieci z blokującym się gazem
- i na koniec – dodatkowe wyróżnienie za zabawkę która kosztuje około $20000, jest mała, kolorowa i potrafi spalić ci dom.
ontrack dobry na wszystko?
co roku firma zajmująca się odzyskiwaniem danych z różnych nośników – ontrack – publikuje listę top-10 najoryginalniejszych przypadków utraty danych.
warto spojrzeć z dwóch powodów: po pierwsze to w sumie zabawne co ludzie robią z istotnymi dla nich danymi. po drugie – warto zobaczyć co potrafi ontrack.
uprzedzam tylko – ich usługi są mocno drogie i odzyskiwanie np. omyłkowo skasowanych mp3 raczej się nie opłaci 🙂
tapeta na dziś
linuks stallmana?
na wypadek jakby was ominęło.
andrew morton – poprosił o patcha na kernel który zablokuje możliwość ładowania zamkniętych (nie-gpl) modułów. patch dostał.
idea jest taka, że patch zostanie włączony teraz, ale przez rok będzie tylko wyświetlał informację, że ta funkcjonalność (ładowanie binarnych modułów, nie będących na licencji gpl) będzie niedługo wyłączona.
rozpętała się dyskusja. w dyskusji wziął też udział linus stwierdzając, że pomysł jest głupi, on go nie popiera i nie w-merguje do źródeł linuksa. i jeśli oponenci chcą – niech przekonują swoich szefów i działy prawne w swoich firmach (chodzi głównie o rozmaite dystrybucje linuksa) – aby to te firmy same włączały tego patcha w swoje dystrybucyjne jądra.
wizja mortona trąci mi stallmanizmem – stallmana ogólnie nie znoszę i uważam za najgorsze co mogło sie przydarzyć idei open source (wiem, że on to stworzył, ale po prostu nie trawię kolesia i jego wygiętych poglądów).
i cieszę się, że linus po raz kolejny ukazał swoje zdroworozsądkowe podejście. mam nadzieję, że póki on to wszystko firmuje swoim imieniem (i nazwiskiem) to tego pomysły będą ukręcane zanim ktoś błyskotliwy inaczej wstawi patcha w jądro wykrywając, że korzystamy z softu na "złej" licencji.