jeden z najinteligentniejszych blogopisarzy – guy kawasaki napisał interesujący artykuł w którym w kilku prostych punktach zliczył co możne zrobić firma typu web 2.0, aby zrazić swoich użytkowników do siebie.
lista zawiera uzasadnienia, ale tak pokrótce:
- wymuś natychmiastową rejestrację
- używaj długich urli
- używaj okien bez urli – tak aby nie dało sie zbookmarkować
- nie daj użytkownikom searcha
- nie dawaj prostej metody do dodawania bookarków na popularnych serwisach social bookmarking (jak del.icio.us)
- ogranicz metody kontaktu do emaila. lub lepiej: do formularza na www.
- nie dawaj feedów rss i list mailingowych
- wymagaj powtarzania wpisywania adresów email
- nie dopuszczaj “@" jako znaku w nazwie użytkownika
- sprawdzaj wielkość liter w nazwie użytkownika i haśle
- ograniczaj ilość osób mogących komentować. a komentarze moderuj.
- stosuj catpchę
- wysyłając maile nie załączaj podpisu z danymi kontaktowymi
- obsługuj tylko internet explorera
do każdego punktu są wyjaśnienia. i z każdym praktycznie się zgadzam. zwłaszcza punkt 6 mnie zawsze drażnił.
Co do 6: zawsze wolałem żeby właśnie formmail był na stronie – wolę to niż kopiowanie adresu email, odpalanie klienta, etc etc. Formmail jest wygodniejszy.
A jakie inne metody kontaktu jeszcze? gg? jabber? IMO bez sensu. Mail starczy…
Chyba że mowa o rzeczach typu komentarze etc – wtedy się zgodzę.
ja formularzy do maili mnie znoszę. zwłaszcza jak potrzebuję przesłać coś większego. jakiś załącznik czy coś.
a w artykule napisał, że te inne metody to adres, telefon.