zasoby serwerowe google'a są szacowane na około 450 tysięcy serwerów (microsoft jest szacowany na około 200 000). fakt, że każdy z nich to prościutki pecet nie zmniejsza ogromu skali w jakiej działa googleplex.
i google nadal rośnie. buduje nowe serwerownie: w rosji, chinach, a także u siebie – w stanach.
ostatnio słychać sporo o nowym centrum, w miejscowości dalles w oregonie (dalles, nie dallas). dalles to mała mieścina – ledwie 12000 ludzi.
ale ma sporo plusów – mieści się na granicy stanów więc bezproblemowo można sie połączyć do dwóch niezależnych sieci energetycznych, niedaleko jest zapora wodna dostarczająca tanią energię, no i na miejscu jest lotnisko.
google powstaiło tam już 2 duże hale na serwery (urządzenie chłodzące są w 4 piętrowych budynkach obok hal!), i ma pozwolenie na jeszcze jeden taki budynek. w całości będą się mieścić kolejne dziesiątki tysięcy procesorów i dysków i terabajty ramu.
poza google'em inni potentaci też się rozbudowują – zarówno microsoft jak i yahoo budują swoje supercentra (niedaleko od dalles, w wenatchee (microsoft) i quincy (yahoo), jakieś 200 kilometrów na północ od dalles), ale oni “gonią" google'a, podczas gdy ten po prostu umacnia swoje prowadzenie.
co z tego wyniknie? oczywiście nowe serwery posłużą do tego by search działał szybciej dla większej ilości ludzi. ale czy tylko? niedawno jeden z pracowników google'a, mówić, że serwery obsługujące video.google.com są już mocno obciążone – jakby nie patrzyć danych jest dużo. może więc to nie na searcha a na video?
a może na zupełnie nowe usługi? gbuy (google'owska wersja pay-pala) ma wystartować niedługo – co cieszy zwłaszcza tych którzy używają google base jako platformy do sprzedaży. a może jeszcze coś zupełnie innego? gdrive? publicznie dostępny writely? czas pokaże.