muszę, przyznać, że najnowszą komercyjną grą w jaką grałem jest quake 2.
natomiast co jakiś czas oglądam sobie dema nowych gier, czytam recenzje nowych niesamowitych kart graficznych. i na tym się kończy. vim nie będzie mi działał lepiej na jakichś kartach nvidia zzz z sli.
anyway.
ostatnio pojawiły się informacje, że poza dopalaczami grafiki (które wszyscy znają i lubią, i wykorzystują także w innych celach niż gry, choćby do projektu xgl 🙂 – pojawiają się sprzętowe dopalacze fizyki. chipy specjalizowane w tym by szybko obliczać różne rzeczy związane z fizyką w grach. zderzenia, deformacje, wybuchy, rozpryski krwi itd.
pierwszą grą która miała z tego korzystać miał być cellfactor.
obejrzałem demko i o ile uznałem, że fajnie wygląda, wiele mnie nie przekonało.
teraz jednakże zobaczyłem pokaz możliwości chipów graficznych i fizycznych w grze crysis – 3 części (podobno) znanej gry pod tytułem far cry. i to co zobaczyłem w tej prezentacji crysis mnie powaliło. pokaz, wraz z komentarzem kolesia który to demonstruje zapowiada coś niesamowitego. zastanawiam się nawet nad tym czy stać by mnie było na zakup maszynki do grania w crysis.
z zupełnie innej strony pojawia się chyba jeszcze większe zagrożenie dla młodych, nie wypaczonych umysłów, oraz wolnego czasu starszych. gra spore. spore ma prostą grafikę. ale niesamowity pomysł. zaczynasz od “zarządzania" prostym organizmem wielokomórkowym, ewoluując, wykształcając co potrzebne, aż po etap podróży międzygwiezdnych.
pomysł jest fenomenalny. gra jeszcze nie skończna. może wyjść z niej finalnie albo coś totalnie nieuzywalnego, albo najgorszy pożeracz wolnego czasu w historii.
czy przyjdzie mi kupić maszynkę do gier? i jaką? xbox360? ps3 (jak, ekhem, wyjdzie)? a może mocarnego peceta by móc postrzelać do drzew w crysis?