ipv6 zakładam, że każdy wie. jak nie – w dużym skrócie nowa metoda numeracji maszyn w internecie. aktualna metoda ma tę wadę, że pula numerów jest za mała (w/g niektórych nawet dużo za mała). ipv6 ten problem zasadniczo eliminuje.
po wielkiej bańce internetowej w stanach pozostało sporo rzeczy. zmiecione marzenia, sny, pomysły. wyrzucone w błoto miliony dolarów. zszargane nerwy. więcej samobójców.
to minusy.
ale są też plusy.
w czasie wielkiej bańki było sporo firm które miały prosty biznes plan – położyć wszędzie światłowody i sprzedawać tanie łącza do sieci.
pomysł fajny, realizacja nierealna (wtedy). firmy poupadały, routery zostały odsprzedane. kable zostały.
te kable (zwane “dark fiber", gdyż nie są teraz do niczego używane) kupuje na masową skalę google.
po co? tego na razie nie wie na pewno nikt (poza szefami google'a oczywiście).
w listopadzie pojawiły się pomysły, że google chce zrobić mobilne centra obliczeniowe. w oparciu o standardowy kontener do transportu, podobno zbudowali przewoźne centrum obliczeniowe. mówiło się o 5000 procesorów i 3.5 petabajta w każdym kontenerze. dzięki posiadaniu szybkich, ale nieużywanych, łącz mogliby zestawić olbrzymi klaster wykorzystując jako sieć cały internet.
na razie nic nie wiadomo by miało się to ziścić.
jednym z najnowszych wyjaśnień tego zakupu jest to, że google (a także yahoo) chcą wprowadzić na szeroką skalę ipv6.
akceptacja ipv6 przez isp'ów na świecie jest pomijalna. koszty, brak zapotrzebowania, nikt się tym nie interesuje.
google – dzięki swej unikatowej pozycji jest w stanie przepchnąć ipv6 ze świata testerów i maniaków do świata normalnych ludzi i biznesu.
czy tak będzie? a może po prostu znudziło im się płacenie za przesyłanie tych wszystkich kopii filmików z video.google.com i chcą mieć własne łącza wszędzie? czy będą isp? czy może kupują to jako tanią inwestycję? zobaczymy za jakiś czas. chcę wierzyć, że będą upowszechniać ipv6.