dominikana? bali? mauritius? eee. wszystko było.
chcesz przeżyć coś naprawdę niesamowitego – firma incredible adventures czeka.
w ofercie sporo. ciekawe – wszystko.
relatywnie najprościej wygląda nurkowanie z rekinami białymi (te największe, zwane ludojadami 🙂 i jazda rajdowymi samochodami (corvette czy jakieś wrc'owe cuda). oczywiście wszystko z treningiem, zakwaterowaniem no i samą “główną atrakcją".
później pojawiają się opcje ciekawsze – odgrywanie na żywo akcji typu “płaszcz i szpada" (czy raczej giwera), czy skoki typu halo (high altitude, low open) – skos ze spadochronem z wysokości > 9 kilometrów, gdzie temperatura powietrza jest około 25-35 poniżej 0!. skoki są w duecie.
na koniec:
- lot migiem 25 na “krawędź kosmosu" – 25 kilometrów nad ziemią, gdzie niebo jest już czarne nawet w dzień!
- przelot boeingiem 727 w warunkach braku grawitacji
- przelot migiem 29 – jednym z najbardziej zaawansowanych samolotów wojskowych na świecie
a to co wymieniłem to jedynie mała część ich oferty.
jedno trzeba przyznać – te przygody nie są tanie. ale … pieniądze to nie wszystko. a fun z lecenia migiem 25 na wysokości 25 kilometrów nad ziemią jest pewnie “nieziemski".
Sorry, że się czepiam, ale co zaawansowanego jest w migu 29? IMHO to odpowiednik f16A, może C. Zaawansowany jest Su35/37 (sterowanie ciągiem), ale mig 29 to dziadek. Oczywiście relatywnie. W skali polskich sił powietrznych to nadal cacko.
Przykład “siły” miga z pola walki: Pustynna Burza I (tak, ciężko bronić się nawet najlepszymi myśliwcami, kiedy budzisz się bez radarów, zamiast lotniska masz krater, a dziwne mrowienie z tyłu to bolcujący cię komandosi – ale mimo wszystko…).
Z góry uprzedzam, że ew. dyskusję na ten temat możemy kontynuować tylko na gruncie Urban Reign.
> Z góry uprzedzam, że ew. dyskusję na ten temat możemy
> kontynuować tylko na gruncie Urban Reign.
Cwaniaczek.