arnold szwarzenegger (gubernator kaliforni) podpisał wczoraj ustawy dzięki którym california przeznaczy prawie 3 miliardy dolarów na wspieranie pozysykiwania energii ze światła słonecznego.
dzięki tym pieniądzom do 2018 roku, w kaliforni zostanie zainstalowane ponad milion dachowych ogniw słonecznych, generując łacznie 3 gigawaty energii. dzięki temu jednemu podpisowi kalifornia stanie się trzecią potęgą na świecie jeśli chodzi o ilość energii pozyskiwanej z światła (po japonii i niemczech).
straszna zazdrość mnie bierze jak pomyślę o kaliforni. klimat, biznes, a teraz jeszcze ekologiczne pozyskiwanie takiej ilości energii.
jest to o tyle istotne, że oni mieli ostatnio problemy z energią – klimatyzowanie wszystkich domów i biur pochłaniało więcej energii niż mieli dostępne. ale ten problem jak rozumiem został (a dokładniej zostanie, bo to nie z dnia na dzień przecież) rozwiązany.
pakiet ustaw które arnold podpisał daje możliwość posiadaczom paneli do sprzedawania nadmiarów energii. i wprowadza obowiązek (od 2011 roku) oferowania nabywcom domów pokrycia dachu panelami.
co istotne – dzięki tak dużemu zastrzykowi gotówki w ten biznes, można się spodziewać spadających kosztów, dzięki czemu nawet mieszkańcy innych, niż kalifornia, miejsc będą mieli szansę na tańszą energię.
Mniam, co oznacza, że być może ceny spadną do poziomu “możliwe do zakupu” fotoogniwa o wyższej niż dotychczas sprawnościach.
Na Polskim rynku? Nie sądzę, ale na zagranicznych – możliwe.