pewien facet, niejaki mike stopforth, w artykule na lokalnym (z naszego punktu widzenia, bo dużym u nich) portalu w rpa, napisał, że jego cele do osiągnięcia w życiu to …
i tu była lista 3 punktów o których sam napisał, że sę z różnych powód niemożliwe.
na pierwszym miejscu była przejażdżka (kierowanie) aston martinem.
nie dziwię mu się – też bym chciał 🙂
niecałe 2 tygodnie później dostał maila w którym justin divaris z aston martina zaproponował wypożyczenie astona db9 na cały dzień.
co było dalej – opisywać nie chcę – chętni przeczytają wpis na blogu mike'a. ogólnie – przejechał się. był super-szczęśliwy i przy okazji poczynił kilka interesujących uwag nt. podejścia do człowieka w astonie w porównaniu do ferrari, lamborghini, bmw czy amg. warto przeczytać choćby po to by móc sobie poprawić humor.