niesamowita prędkość, super sql. to wszystko nic nie znaczy gdy baza po prostu nie działa. a błędy zdarzają się przecież wszystkim.
co wtedy ma znaczenie? support.
wczoraj natknąłem się na krytyczny błąd w postgresie 8.2 rc1. i co dalej? timeline:
- 11:38 – wysyłam na pgsql-general informacje o błędzie, core'a, log oraz konfigi
- 12:16 – dostaję informację by cośtam jeszcze podesłać
- 12:33 – podsyłam
- 12:54 – prośba o binarkę postgresa
- 14:16 – wysyłam ją (nie było mnie godzinę przy biurku)
- 16:03 – włącza się tom lane podpowiadając jakiś szczegół
- 16:06 – potwierdzenie, że błąd zreplikowany u developera
- 17:25 – dostaję informację, że bug poprawiony, zmiany zacommitowane i dodatkowo podziękowania za zgłoszenie błędu
łącznie – niecałe 6 godzin! (w tym godzina spowolnienia przez moją nieobecność).
z tego co słyszę to reakcja na błędy w bazach komercyjnych jest liczona w dniach albo tygodniach. a nie godzinach.
aha. poprawka oczywiście działa.
To robi wrażenie!