zbliża się wigilia, okres gdy wszyscy dostają prezenty. z tej okazji radar magazine sporządził listę 10 najniebezpieczniejszych zabawek jakie kiedykolwiek były w publicznej sprzedaży.
co na liście?
- gigantyczne rzutki – długości ramienia dziecka – wycofane z rynku po 6700 zgłoszonych uszkodzeń ciała i 4 śmierciach.
- domowe laboratorium nuklearne zawierające próbki uranu 238
- małe hamaki dla dzieci, z "drobną" wadą projektową. 12 śmierci przez uduszenie, kilkadziesiąt prawie śmiertelnych podduszeń.
- lalka którą trzeba karmić. wcinąjąca także włosy i palce dzieci
- laleczki "sky dancers" – wyposażone w śmigiełka które świetnie radziły sobie z podnoszeniem w powietrze laleczek, kaleczeniem oczu, rąk i innych części twarzy, a także wzbudzaniem panicznego lęku.
- pistolet na kapiszony/korki (w oryginale: caps), mocowany na pasie dziecka w okolicach .. no cóż. tam gdzie się nogi stykają 🙂 wiele poparzeń i ogólnych uszkodzeń regionów mocno potrzebnych w późniejszym życiu.
- coś w rodzaju elektrycznego rożna rozgrzewającego się do temperatury 154 stopni celsiusza. do tego trująca substancja z której robiło się na tym piecyku "stworki"
- zabawkowa armata strzelająca twardymi kulkami. szybko. i skutecznie.
- wyrzutnie rakiet – jako bonus dla oglądających serial battlestar galactica. kilka uszkodzeń oczu. jedna śmierć.
- motocykle dla dzieci z blokującym się gazem
- i na koniec – dodatkowe wyróżnienie za zabawkę która kosztuje około $20000, jest mała, kolorowa i potrafi spalić ci dom.
przypomina mi się w tym momencie skecz Monty Pythona o czekoladkach ‘chrupiąca żabka’.