shawn hogan to osoba znana ostatnio z tego, że postawiła się riaa/mpaa, a dodatkowo ma firmę która jest sporo warta i w/g ostatnich szacunków alexy jest na 99 miejscu jeśli chodzi o anglojęzyczne serwisy internetowe.
rzeczony facet ma bloga gdzie opisuje życie, pomysły i budowę swojego domu. wczoraj napisał tam wypowiedź która pardzo mi się spodobała.
rzucił w niej pomysł by można było wypuścić akcje osobowe. tzn. aby ktoś mógł kupić akcje nie firmy microsoft, a np. gates'a.
trochę się nad tym zastanowiłem i muszę przyznać, że pomysł jest świetny. w polsce – można by kupić akcje czarneckiego – niezależnie od tego w jakiej aktualnie firmie pracuje, facet potrafi robić swoje. oczywiście akcje np. leszka millera byłyby teraz po jakieś 0.01 pln za pakiet 100.000, ale już np. akce leppera by miały mocny trend zwyżkowy.
interesujące byłoby widzieć reakcje giełdy na wypowiedzi czy zdarzenia z życia “podmiotów". rodzi się dziecko – cena akcji spada (bo przestanie tak aktywnie pracować, ale jak się okaże, że pracuje tak samo, to cena mocno do góry).
ciekawe czy dałoby się coś takiego faktycznie wprowadzić? określenie “insider-trading" nabrałoby zupełnie nowego znaczenia 🙂
Było juz u Jacka Dukaja w Czarnych Oceanach, trevelyanizm się to nazywa, zamiast zaciągać kredyt na wykształcenie wypuszczasz akcje…
wiesz, nie każdy czytuje polską fantastykę 🙂