akwarium

stwierdziłem, że muszę pojechać do berlina.
w hotelu radisson sas w berlinie znajduje się największe na świecie akwarium cylindryczne. ponad 900,000 litrów wody (słonej). a w tym pływa 2600 ryb z 56 gatunków!
akwarium jest olbrzymie – 11 metrów średnicy (podstawa to 9 metrów litego betonu), 25 metrów wysokości, a w środku winda prowadząca do umieszczonej na górze restauracji.
część z pokojów w hotelu ma okna wychodzące na akwarium, oferując "oceaniczny widok" 🙂
koszt budowy – prawie 13 milionów euro.
ktoś mógłby zapytać: "ale po co?", "jaki jest cel?". ale w/g mnie to nie jest ważne. takie akwa jest cudowne. chciałbym by mnie kiedyś było stać by też sobie takie postawić 🙂

pożytki z nudy

w australii jest firma holden. jest to część koncernu general motors.
w ramach standardowych swoich prac projektują i produkują np. takie samochody:

nie jest to może samochód brzydki. ale jest nudny. projektanci holdena tak się znudzili standardową pracą, że postanowili zrobić coś "na boku". dostali zgodę, a potem zaprojektowali coś fajniejszego.
za podstawę koncepcji przyjęli kultowy w australii samochód – holdena fj, wyprodukowanego w 1953 roku:

nowy projekt nazywa się holden efijy i oczywiście jest mocno unowocześniony. bazuje na platformie corvette'y. ma 6 litrowy silnik v8 o mocy 645 koni. i porażające 516 centymetrów długości!
a jak wygląda?
zanim pokażę jedna informacja – nie można go kupić. gm nie ma żadnych planów nt. tego by ten samochód produkować. zrobili go jako projekt "na boku" kilku projektantów. i niezależnie od tego jak wygląda – ma nigdy nie wejść do produkcji.
a jest czego żałować:



































świat nowych gier

do całkiem niedawna mogłem śmiało powiedzieć, że najnowszą grą w jaką grałem (z tych komercyjnych, bo jest jeszcze freeciv i xmoto) był quake2. teraz, pogrywam sobie czasem w quake3. wow. to jest skok.
na reklamy nowych gier patrzę czasem, ale mało mnie wzruszają.
do dziś. zobaczyłem trailer – nagrany kawałek gry – z gry "crysis". która ma wejść na rynek w pierwszym lub trzecim (zależnie w/g kogo) kwartale 2007.
zobaczyłem i padłem. co prawda już pojawiają sie żarty, że crysis wejdzie do sprzedaży w pierwszym kwartale, ale sprzęt na jakim zadziała będzie dopiero w czwartym, ale to nie ma znaczenia. poziom realizmu, połączeń między wydarzeniami, szczególików w grze po prostu powala. zobaczcie sami – uwaga. plik .mov ma prawie 100 megabajtów!

rewelacyjny plugin do firefoxa

często zdarza ci się mieć dużo otwartych zakładek w firefoxie? jak tak, to polecam przyjrzenie się temu pluginowi. działa on podobnie do "expose" z macosx – czyli po wciśnięciu przycisku, pojawiają ci się miniaturki wszystkich otwartych zakładek. gdy klikniesz w którąś z nich – zostanie wyciągnięta na pierwszy plan.
miniaturki zawierają "screenshota" z zakładki – oczywiście pomniejszonego. polecam spojrzeć – sam o tym wcześniej nie wiedziałem, a wydaje się być mocno użyteczne.

second life – open source!

w 1990 mało znany (wtedy) pisarz – neal stephenson opublikował swoją trzecią książkę – snowcrash, znaną pod polskim tytułem zamieć.
książka ta w/g mnie (i pewnie nie tylko) jest genialna. krótką recenzję jej napisał alex.
w książce tej stephenson przedstawił wizję "ulicy". jest to wirtualny świat (metawers), do którego dostęp jest z całego świata, korzystają z niego miliony ludzi. do czego? do wszystkiego. by pogadać, ubić biznes, spotkać się. to samo co w rzeczywistości. ale lepiej – bo w miejscu gdzie nie widać, że nie stać cię na porządne ciuchy czy mieszkanie.
w oparciu o wizję przedstawioną w książce (aha – ulica nie jest osią fabularną książki, jest to bardziej skomplikowane, polecam recenzję alexa oraz własnooczne przeczytanie 🙂 powstało kilka realnych produktów informatycznych.
w większości nieznanych.
z jednym wyjątkiem.
tym wyjątkiem jest "second life" firmy linden labs.
oczywiście można by się spierać czy second life "pochodzi od" metawersu. tym co mnie przekonuje to fakt, że tak jak i metawars tak i second life nie są grami mmorpg. nie łączysz się z grą by zabić smoka czy wziąć udział w jakiejś misji. łączysz się by po prostu żyć. tak jak chcesz. chcesz jeździć na desce? samochodem? projektować ciuchy? stać się gwiazdą? czy może wielkim posiadaczem ziemskim? to wszystko jest możliwe. i nie jest istotne jak wyglądasz w rzeczywistości. nie ważne, że nie masz kasy na paliwo do swojego "malucha". w second life możesz jeździć hummerem czy innym czołgiem. czy być projektantem wziętych ubrań. czy choćby "call-girl".
po co? a po co ludzie robią cokolwiek modyfikującego rzeczywistość? prochy? alkohol? światy gier rpg?
anyway – z second life korzystają setki tysięcy (jak nie miliony) ludzi. świat ten ma swoją walutę (wymienialną na dolary). ma gazety. ma spotkania. ma wszystko co ten (no, poza fizycznym kontaktem, ale to się pewnie zmieni).
najlepszym miernikiem rzeczywistości tego świata jest fakt iż dzienny obrót giełdy na której można kupić (za dolary lub "lindeny") rzeczy do użycia w grze przekroczył milion dolarów. faktycznych. prawdziwych.
ludzie kupują i sprzedają wszystko. ziemię, przedmioty, czas (np. wynajmując się do jakichś prac w second life).
od dawna chciałem spróbować. wejść w ten świat i zobaczyć czy i na ile odbiega od moich wyobrażeń stephensonowej ulicy. ale nie mogłem. aplikacje klienckie były tylko na windows i macos'a (była wersja linuksowa, ale miała kupę bugów).
ale. stał się cud. linden labs otworzyli kod klienta na licencji gpl v2. pozwoli to na szybkie udostępnienie klienta linuksowego. dzięki czemu i ja będę mógł sobie urządzić biuro w tym świecie.
po co? po to co inni. swoje biura w second life otworzyły już firmy takie jak microsoft, toyota, intel, cnet networks, dell, reuters czy sun. ma spotkania ze znanymi (w tym świecie – "first life"). ma swoich terrorystów. niedługo może się okazać, że to tam życie będzie oferowało więcej – choćby ze względu na faktyczny brak granic.

dla kogo się pracuje najlepiej?

magazyn "fortune" opublikował nową (na rok 2007) listę 100 firm dla których się najlepiej pracuje. nie chodzi o pensje. chodzi o ogólny "poziom zadowolenia z pracy".
lista jest dosyć interesująca. na pierwszym miejscu jest google, ale następna firma z branży it na liście jest dopiero na miejscu 8. i jest to "network appliances". yahoo – miejsce dopiero 44. cisco wyżej – 11 miejsce. microsoft – mimo (podobno) wielkiego zbiurokratyzowania i "korporacyjności" – jest na liście, na miejscu 50!.
na liście jest też kilka ciekawostek – najwyższa średnia pensja jest w pewnej firmie prawnej (kancelarii) – przy czym nie jest to najwyższa średnia na świecie, a jedynie najwyższa średnia wśród 100 firm z tejże listy.
lektura niemalże obowiązkowa dla każdego kto chciałby wyjechać z polski i poszukać szczęścia w stanach 🙂

kilka nowych postgresów

3 dni temu (zajęty byłem, nie mogłem od razu zblogować) core-team wypuścił kilka nowych wersji postgresql'a: 8.2.1, 8.1.6, 8.0.10, 7.4.15 i 7.3.17.
wersje te to typowe bugfixy – bez nowych funkcjonalności. tym niemniej – jeśli używasz postgresa – warto się zastanowić nad upgrade'em przynajnmniej w ramach swojej wersji głównej (7.3, 7.4, 8.0, 8.1 i 8.2) – poprawiono np. błędy związane z tym, że w pewnych określonych sytuacjach postgres mógł po prostu paść (backend, nie cała baza).