wirus na linuksa? a może wirus niezależny od systemu?

pojawiły się ostatnio 2 nowe, ciekawe wirusy. nie są one szkodliwe – stanową jedynie dowód, że da się coś takiego zrobić.

co to jest? jest to atak na … procesor.

nie na system. nie na aplikację. na procesor.

wirus atakuje procesor amd (wersje 32 i 64 bitowe) i jako taki jest zasadniczo niezależny od systemu. tzn. jakoś go trzeba uruchomić, ale potem, po zagnieżdżeniu się w “processor-mode" ma pełną kontrolę nad tym co i jak system robi. a to może mocno utrudnić wykrycie zarażenia.

istotne jest to, że o ile olbrzymia większość wirusów atakuje system operacyjny lub aplikację o tyle te atakujące sprzęd są znane z bardzo niszczycielskiego charakteru. ostatnim takim wirusem był cih/czernobyl w 1998 roku.

czy pojawi się niszczycielski wirus bazujący na tym pomyśle? na pewno. kiedy? oby nie za szybko.

jak szybko działa ci łącze?

co jakiś czas pojawia się kwestia – jak szybko naprawdę działa łącze do sieci. przy połączeniach w polsce, w europie, do stanów itp.

znalazłem ostatnio fajnie wyglądający tester prędkości.

wy,aga przeglądarki z flashem. pozwala na testowanie prędkości do kilkunastu różnych miejsc na świecie, podając prędkości uploadu i downloadu. całośc miła, prosta, łatwa i bardzo intuicyjna. może sie przydać przy testowaniu nowego łącza.

mysql rezygnuje z berkeley db

informacja ta mnie nie ukrywam zszokowała.

jakiś czas temu robiłem testy wydajności różnych engine'ów w mysql'u i wyszło mi na to, że (do tego do czego potrzebowałem) bdb jest najszybszy.

teraz – został wyrzucony.

w dodatku całośc wygląda dosyć dziwnie.

wywalenie bdb jest pozbawiane znaczenia, i wręcz pomijane na changelogu! tzn. ja wiem, że w szczegółowym changelogu to się pojawi, ale nie ma tego w liście najważniejszych zmian – a co by nie mówić, jest to zmiana duża.

czyżby panowie z mysql'a alergicznie zareagowali na przejęcie sleepycat'a przez oracle?

nowy film reżysera “życia biurowego” (office space)

jeden z moich ulubionych filmów – życie biurowe, “office space". film kultowy, ze scenami i określeniami które weszły na stałe do słowników geek'ów na świecie.

jego reżyser – mike judge – po nakręceniu go w 1999 roku, nakręcił jeszcze w 2000 jakiś filmik dla telewizji. i zamilkł.

ale teraz wraca. za kilka dni, 1 września, ma miejsce premiera jego nowego filmu – idiocracy. premiera dziwna – bo bardzo ograniczona. film nie jest reklamowany, w premierowy weekend będzie wyświetlany tylko w 6 miastach.

mam nadzieję, że dotrze do nas możliwie szybko.

opinie o nim są podzielone – część ludzi mówi, że jest super, część, że dno. jak zawsze. fabuła jest potencjalnie interesująca – zwykły człowiek zostaje zamrożony na 1000 lat. nie przypadkiem ale celowo – jest to projekt wojskowy, testowanie hibernacji. gdy się budzi okazuje się, że świat zidiociał. i tenże przeciętny facet jest teraz najinteligentniejszym człowiekiem na ziemi.

zobaczymy. oby szybko 🙂

handel w sieci

przeczytałem własnie interesującą (dla mnie) informację.

sieć sklepów tesco, otworzyła jakiś czas temu w anglii sklep internetowy. można tam kupić to samo co w normalnym sklepie. tyle, że via sieć, i nie trzeba nigdzie chodzić.

w chwili obecnej ich sklep generuje 66% łącznych obrotów sklepów internetowych w angli!

w trakcie roku fiskalnego od 1 kwietnia 2005 do 31 marca 2006, sprzedaż internetowa tesco przyniosła 1 miliard funtów. dawało to wtedy 3% łącznej sprzedaży sieci.

z innych liczb – ich sklep internetowy dostaje dziennie około 30000 zamówień, na łączną kwotę około 2.5 miliona funtów.

czemu mnie to zainteresowało? tesco w polsce ma zupełnie inny wizerunek – taki tani supermarket, z “średniej" jakości produktami. natomiast centrala, anglia, pozycjonuje markę w zupełnie innym segmencie. czy w polsce tesco też otworzy sklep internetowy? a może któryś z konkurentów? sklepów internetowych z rzeczami codziennego użytku brakuje. są małe, kiepsko znane. i raczej obsługują tylko kilka wybranych lokalizacji. szkoda – zdecydowanie widzę tu miejsce dla prężnie działającej firmy świadczącej usługi (dowóz) na terenie całego kraju.

ile jest planet w naszym układzie słonecznym?

9 ? 10? 8?

okazało się to istotnym problemem dla społeczności astronomów. co jakiś czas są odkrywane kolejne obiekty okrążające słońce. ale do kiedy obiekt jest planetą a od kiedy czymś innym? i czym?

dyskusje nabrały “mocy" jakiś miesiąc temu, ale 2 dni temu się zakończyły. ustalono, że aby nazwać obiekt planetą musi on:

  • krążyć po orbicie wokół słońca
  • jego masa i grawitacja muszą być na tyle duże by wykształcił kształt bliski kulistemu
  • nie ma żadnych innych dużych obiektów w pobliżu.

ostatni zapis wywołał najwięcej kontrowersji, gdyż w/g jednej z interpretacji mamy tylko 4 planety, a dodatkowo ziemia nie może mieć tego statusu.
ostatenicze międzynarodowa unia astronomiczna wydała oficjalne obwieszczenie tych reguł. oznacza to, że pluton traci status planety (zostaje uznany za “planetę skarłowaciałą"). a nasz system planetarny ma 8 planet.

eh. czy ci ludzie nie mają większych problemów?

nowa metoda śledzenia po jakich stronach chodzi user

niejaki jeremiah grossman wymyślił nowatorską metodę sprawdzania na jakich stronach był wcześniej człowiek który wszedł na naszą stronę.

idea jest prosta – tworzymy stronę z dużą ilością linków.

przy pomocy css'ów ustawiamy specjalny styl dla pseudoklasy :visited.

potem javascriptem przechodzimy przez wszystkie linki na stronie i sprawdzamy jaki mają styl!.

proste i skuteczne. po połączeniu tego z ajaxem, jakąś małą bazą danych i cookiesami – i powstaje świetna metoda przeprowadzania “wywiadu" nt. użytkowników.

oczywiście daje się to zablokować. ale z drugiej strony – ile teraz osób blokuje style czy prosty javascript?

ściągawka z budowy pakietów sieciowych

jeśli z jakiegokolwiek powodu patrzyłeś kiedykolwiek na pakiet sieciowy (ip, tcp, udp, icmp) to pewnie zastanowiłeś się co tam tak naprawdę jest.

informacje o tym można znaleźć oczywiście w odpowiednich dokumentach rfc. ale czytanie rfc uważam za pewien rodzaj zboczenia.

dla tych co są mniej hardcore'owi – mogą się wam przydać proste diagramy pokazujące budowę pakietów ipv4, ipv6, tcp, udp i icmp. nie jest to wiedza unikalna, dostępna tylko tak. ale diagramy te są po prostu syntezą tego co potrzebne, w przejrzystej formie.

nawet bogom nie wolno wszystkiego?

oczywiście nie chodzi tu o prawdziwych bogów. jedynie o ich ludzkie odpowiedniki.

paramount pictures rozwiązało umowę z tomem cruisem. rzecz nie do pomyślenia. człowiek którego jeden film zarobił dla wytwórni dwukrotnie więcej niż 12 pozostałych filmów razem wzięte (rok 2005, film z cruisem to oczywiście wojna światów, z łącznymi przychodami około 560 milionów dolarów). i ten człowiek zostaje zwolniony z pracy.

czemu?

przez swoje zachowanie, komentarze i postawę wobec świata i ludzi.

cruise znany jest z tego, że należy do kościoła scjentologicznego. i broni go wszędzie. i utożsamia się w 100% z naukami hubbarda.

zdażyło mu się publicznie zaatakować brooke shields która przyznała sie do przyjmowania antydepresantów aby wyjść z depresji po urodzeniu dziecka.

zdażyło mu się tracić zimną krew przy żartach (niskopoziomiowych, to fakt) dziennikarzy.

zdażyło mu się wymuszać zmiany w puszczaniu filmów (south park) ze względu na to, iż zawierały żarty z jego religii.

okazało się, że aktualny właściciel firmy viacom (która jest właścicielem paramountu) zirytował się tym i zarządził rozwiązanie umowy.

za cruisem ujęło się sporo osów. znany producent jerry bruckenhaimer stwierdził, że cruise nadal jest największą gwiazdą. ale powszechny odbiór sytuacji jest taki, że o ile cruisowi się należało “dostać", o tyle jest to także pokazanie światkowi gwiazd filmowych, że nie są wszechmocne.

wśród komentarzy do zdarzeń przewija się myśl, że poziom odrealnienia gwiazd filmu jest niesłychany. i cios w toma ma pokazać, że są tacy co nie zawahają się przez każdym krokiem by utrzymać pewien poziom i dyscyplinę. co z tego dalej wyniknie? zobaczymy. osobiście stawiam na to, że za chwilę tom zagra u kogoś innego, ale długofalowo spodziewam się znacznego ograniczenia sum na kontraktach gwiazd.

serwerowe quad-core z amd będą energooszczędne?

znalazłem ciekawą informację. wynika z niej, że jest spore prawdopodobieństwo tego, że nowe opterony czterordzeniowe będą potrafiły dynamicznie włączać i wyłączać rdzenie (lub modyfikować częstotliwość taktowania) jeśli uznają, że nie są one potrzebne.

czyli – jak masz serwer, jest noc, nikt nie zagląda na stronę www która na nim stoi – część (1, 2, 3?) rdzenie zostaną wyłączone przez sam procesor  (jak zrozumiałem ma to się odbywać z pominięciem systemu operacyjnego). jak tylko pojawi się obciążenie – rdzenie zostaną załączone i praca ruszy całą parą!.

muszę przyznać, że bardzo mi się to spodobało. jak może nie wszyscy wiedzą, spora część serwerowni fizycznie nie wyrabia z dostarczaniem takiej ilości prądu jaka obecnie jest potrzebna. zostały wybudowane i okablowane gdy “gęstość elektryczna" była dużo niższa niż obecnie. a teraz – maszyny 1u, o 2 procesorach, 4 dyskach, itp, itd. czy blade'y, które w 7u wstawiają np. łącznie 24 procesory. i każdy ciągnie sporo prądu!.

nowe procesory mają szanse być o wiele przyjaźniejsze dla centrów kolokacyjnych. mniejsze zużycie prądu, niższa temperatura, niższe koszty chłodzenia. i tylko pozostaje czekać na to, aż się wreszcie pokażą i będzie je można kupić 🙂