nowa technologia opon dla zmniejszenia zużycia paliwa

goodyear zademonstrował ostatnio nowy zestaw opon do ciężarówek.

zastosowana w nich technologia “fuel max" pozwoliła na zmniejszenie o 8% spalania w warunkach testowych. przewiduje się, że w rzeczywistym użytkowaniu oszczędności wyniosą do 4%.

niby to niewiele. ale trzeba zwrócić uwagę na fakt iż przeciętna ciężarówka w stanach przejeżdża rocznie (podobno) 120000 mil. i ma spalanie na poziomie 6mpg ( około 39 litrów na 100 km ).

oznacza to, że 4% daje rocznie około $2100 zysku!

a to już kwota nie do pogardzenia. zwłaszcza dla wielkich firm mających olbrzymie ilości pojazdów.

dla kierowców mniejszych samochodów na razie nic to nie znaczy. ale – jeśli w praktyce opony te faktycznie będą tak dobrze działały, można się założyć, że za chwilę pojawią się ich wersje dla osobówek i suv'ów. w końcu – to też klienci. i jest ich więcej.

rosja największym producentem ropy naftowej

zgodnie z opublikowanymi ostatnio statystykami rosja wyprzedziła arabię saudyjską i jest teraz największym producentem ropy na świecie.

informacja ta ma dla przeciętenego zjadacza chleba niewielkie znaczenie.

istotne jest jednak kilka stron tego.

po pierwsze – okazuje się, że stosowana przez moskwę od kilku lat polityka renacjonalizacji zakładów wydobywczych i przetwórczych się opłaciła.

po drugie – wydarzenie to jest bardzo szeroko komentowane w samej rosji.

i to na tyle jeśli chodzi o dobre informacje dla rosji. czas na “drugą stronę medalu".

arabia saudyjska od zawsze znana była z tego, że w bardzo krótkim czasie potrafiła zwiekszyć wydobycie. przepis na to był prostu – zawsze wydobywali mniej niż by mogli. dzieki czemu mogli szybko “skoczyć" do góry. teraz też mogą.

główną przyczyną zmiany pozycji lidera jest fakt iż arabia saudyjska jest częścią opec, a ten nakłada na kraje uczestniczące limity wydobywcze. w rosji tego nie ma.

i ostatnie dwa spostrzeżenia

– rosja “jedzie po bandzie". nie mają marginesu powyżej którego mogliby zwiekszyć wydobycie. teraz zwiększanie może się okazać wręcz niemożliwe. a arabi (nie tylko z arabii saudyjskiej) mają takie możliwości.

– każdy kraj wydobywający dużo ropy wiele na tym zyskuje. zwłaszcza przy obecnych cenach – do $70 za baryłkę, co oznacza, że rosja, która w czerwcu wydobyła 9.236 miliona baryłek, może zarobić na tym do 600 milionów dolarów. tyle, że te pieniądze (biorąc pod uwagę wcześniejsze sytuacje) zostaną najprawdopodobniej rozkradzione lub zmarnowane. a szkoda – 600 milionów dolarów, rozsądnie zainwestowane mogłoby przynieść kolosalne zyski na przyszłość (nie mówię o zyskach w rozumieniu pieniędzy, chodzi mi o inwestycje strukturalne, drogi, szkoły, itd.).

na razie – pozostaje się cieszyć radością sąsiadów. pozostaje pytanie kiedy arabowie przestaną się tak limitować?

bryce3d legalnie za darmo!

firma daz 3d, udostępnia za darmo (do 6 września) wersję 5.0 swojego produktu: bryce 3d.

jeśli nie wiesz co to jest – bryce3d jest softem do modelowania i renderowania scen z uzyciem technologii raytracingu (coś jak 3dmax, blender, maya, povray). wersja najnowsza – 5.5, kosztuje około $110. wersja 5.0 jest trochę starsza, ale oferuje też niezłe możliwości no i umożliwia da darmo zapoznanie się z produktem. świetny układ.

baterie w laptopach – nowości nt. apple i della

dwie szybkie informacje:

apple robi “recall" (wezwanie serwisowe) dla 1.8 miliona baterii z laptopów. bo się za bardzo przegrzewały. problem tyczy się  baterii wyprodukowanych przez sony (znowu!) na potrzeby powerbooków i ibooków (laptopy na powerpc). ouć.

drugi news – australijskie linie lotnicze quantas wydały nowe przepisy tyczące się używania laptopów della (tak, konkretnie della) w swoich samolotach. można mieć. można używać. ale albo używa się tylko z baterii, albo tylko z pokładowego gniazda prądowego. nie jest dozwolone używanie laptopa della podłączonego do pokładowego prądu mając zainstalowaną baterię. przed podpięciem do prądu baterię trzeba fizycznie wyjąć.

eh. strach się bać.

wykonywanie automatycznych zadań w postgresie

do całkiem niedawna jedyną metodą wykonywania okresowych, automatycznych zadań w postgresie było użycie crona.

teraz sytuacja się zmieniła. pojawił się pakiet pgagent. a dokładniej nie tyle pakiet, co rozwiązanie. gdyż pgagent jest częścią pgadmina.

pgagent jest daemonem działającym “obok" bazy danych, który przechowuje w bazie informacje co i kiedy i jak należy wykonać. i wykonuje.

każde zadanie może składać się z wielu “kroków", gdzie krokiem może być zarówno zapytanie sql jak i np. wykonanie skryptu shellowego.

soft wygląda interesująco i na pewno znajdzie sporo zwolenników. mnie aktualnie boli w nim jednakże kilka rzeczy:

  1. silne powiązanie z pgadminem. pgadmina nie używam i niespecjalnie lubię. jestem miłośnikiem psql'a i nakładki graficzne traktuję jako “dziwne pomysły".
  2. wszystko jest odpalane z konta superusera. co oznacza, że jeśli np. z agenta tworzymy tabelkę (np. comiesięczna archiwizacja) to potem musimy pamiętać oodpowiednich grantach albo alter table set owner'ach. niby niewielki problem, ale jednak
  3. powiązane z powyższym – sporo wszystko działa z konta superusera, to nie można dać prawa definiowania zadań zwykłym userom. bo to by była dziura bezpieczeństwa.

mimo tych wad, uważam, że jest to krok w dobrym kierunku i na pewno każdy admin doceni możliwość zgrania wszystkiego co tyczy się bazy danych poprzez jeden prosty dump.

bezpieczny, rodzinny samochód

jakie niebezpieczeństwa mogą czychać na miłą rodzinę podróżującą samochodem? albo na gwiazdę filmów?

począwszy od stłuczek, przez pijanych kierowców, spadające cegły, po ogień z kałasznikowów, wybuchające pod samochodem lub obok granaty i bomby czy inne tego typu niespodzianki.

do tej pory hitem ochronnych samochodów były hummery. ale h2, a szczególnie h3 wyglądają jak samochody dla barbie. a poza wyglądem straciły też inne cechy które czynią humvee idealnym samochodem dla wojska.

czy więc zwykły, szary człowiek znikąd nie może kupić bezpiecznego samochodu?

może!

w kraju którego w życiu bym nie podejrzewał o takie aspiracje – w kanadzie.

firma “armet armored vehicles" sprzedaje interesujące samochody.

zaczynają jako standardowe, amerykańskie suvy- landcruisery, suburbany, czy inne yukony. ale potem przechodzą metamorfozę. i z pięknęgo “motyla" (3.5 tony) przeobrażają się w czołg. 8.5 tony wagi. pełne opancerzenie. ochrona przed grantami, pociskami karabinowymi, trójącymi gazami itp. itd.

całość jeździ z prędkościami do 170 km/h (nie podali zużycia paliwa).

jeśli chodzi o zakres przeróbek – jest dosyć szeroki, i klient może wybrać dowolnie, które z elementów chce zakupić:

  • kuloodporne szkło zapewniające poziom bezpieczeństwa zgodny (lub przewyższający) najwyższe światowe normy
  • pancerz – wysokowytrzymała stal, “balistyczne" aluminium i kompozyty
  • wysokowytrzymała ściana przeciwogniowa między silnikiem a przedziałem pasażerskim. zabudowana tak, że nakłada się na (kuloodporne) szyby. zero prześwitów.
  • specjalne drzwi i mechanizmy do otwierania/zamykania (standardowe zawiasy są za słabe by wytrzymać masę pancernych drzwi)
  • sufit – pancerny, ale od środka wygląda tak jak standardowy – miło i sympatycznie
  • ściana z pancernego szkła za tylnimi siedzeniami. służy za ochronę w przypadku gdyby ktoś otworzył klapę i chciał zaatakować tamtędy
  • wzmocniona, pancerna podłoga. wytrzymująca wybuch granatu bezpośrednio pod samochodem
  • specjalny system wentylacyjny z filtrami chroniącymi przed skutkami ataku chemicznego
  • oczywiście także wzmacniane, opony/koła umożliwiające jazdę także po przedziurawieniu.

jeśli potrzebujesz lepszej ochrony – to już pozostaje jedynie kupić czołg. ale czołgi są sporo droższe. opisywany samochód można kupić już za $200 000.
całość wygląda tak:

gurkha_a.jpg

lub tak:

balkan_a.jpg

wiadomość dnia

myślałem, że będzie smutny piątek. a tu proszę. od samego rana dostałem informację, że arnold buzdygan (a może powinienem pisać arnold b. ?) został postawiony przed sądem za wypranie 1.5 miliona złotych.

jeśli ktoś z was go nie kojarzy, to arnold jest osobliwością na skalę wszechświata. odgrażał się, że pozwie do sądu wszystkich administratorów serwerów news na świecie za bezpodstawne archiwizowanie jego wypowiedzi na newsach. a potem gdy ktoś wydobył informację, że naprawdę nazywa się arnold buzdygan (wcześniej podpisywał się arek b pisząc z adresu typu biuro@elita.pl 🙂 – więc ludzi którzy to powtarzali straszłył sądem za “przetwarzanie danych osobowych".
doczekał się “sławy" chyba w najgorszym rodzaju.

była (obecnie nie ma, nie wiem czemu) strona o nim i tym co robił prowadzona przez raf256.

na google groups można znaleźć sporo informacji o rzeczonym panu.

ja osobiście mam do niego żal, nie dlatego, że chciał mnie pozwać do sądu (byłem adminem małego serwera news), tylko dlatego, że wykopał z sieci mój telefon (pewnie z publicznie dostępnego cv) i zadzwonił jakoś koło 22 budząc dzieciaki.

trochę psuje mi humor, że trafił do sądu nie dlatego, że obrażał i straszył innych, a dlatego, że prał kasę, ale i tak czuję się szczęśliwszy.

podpis wart prawie 3 miliardy dolarów

arnold szwarzenegger (gubernator kaliforni) podpisał wczoraj ustawy dzięki którym california przeznaczy prawie 3 miliardy dolarów na wspieranie pozysykiwania energii ze światła słonecznego.

dzięki tym pieniądzom do 2018 roku, w kaliforni zostanie zainstalowane ponad milion dachowych ogniw słonecznych, generując łacznie 3 gigawaty energii. dzięki temu jednemu podpisowi kalifornia stanie się trzecią potęgą na świecie jeśli chodzi o ilość energii pozyskiwanej z światła (po japonii i niemczech).

straszna zazdrość mnie bierze jak pomyślę o kaliforni. klimat, biznes, a teraz jeszcze ekologiczne pozyskiwanie takiej ilości energii.

jest to o tyle istotne, że oni mieli ostatnio problemy z energią – klimatyzowanie wszystkich domów i biur pochłaniało więcej energii niż mieli dostępne. ale ten problem jak rozumiem został (a dokładniej zostanie, bo to nie z dnia na dzień przecież) rozwiązany.

pakiet ustaw które arnold podpisał daje możliwość posiadaczom paneli do sprzedawania nadmiarów energii. i wprowadza obowiązek (od 2011 roku) oferowania nabywcom domów pokrycia dachu panelami.

co istotne – dzięki tak dużemu zastrzykowi gotówki w ten biznes, można się spodziewać spadających kosztów, dzięki czemu nawet mieszkańcy innych, niż kalifornia, miejsc będą mieli szansę na tańszą energię.

zabezpieczanie dysku w windows vista – świetna wydajność

w windowsy od jakiegoś czasu wbudowane jest zabezpieczanie dysków (szyfrowanie).

w najnowszych windowsach oczywiście też.

możliwe są 2 metody szyfrowania – z użyciem “trusted platform module" – procesora który docelowo ma być na każdej płycie głównej, ale obecnie jeszcze nie jest, albo z użyciem hasła zapisanego na pendrive'ie usb.

ludzie z apc magazine przeprowadzili test. wzięli wolnego peceta (pentium 4 2ghz, 512 mega ram, dysk ata 5400 rpm, 20 giga). i zobaczyli wyniki benchmarków.

(tu disclaimer: dysk 5400, dlatego, że uznali, że główną grupą docelową będą użytkownicy laptopów. co ma sens).

bez szyfrowania dysk wykazał się prędkością do 33 mb/s, i średnim czasem dostępu na poziomie 10ms.

po zaszyfrowaniu 6.3 gigabajtowej partycji (40 minut) powtórzono test. wynik: 29mb/s i średni czas dostępu 5ms (nie wiem czemu niższy niż przy braku szyfrowania).

co istotne – te testy przeprowadzili na becie visty, więc jest szansa, że przed wypuszczeniem finalnego systemu wydajność jeszcze się poprawi.

a nawet jeśli nie – spadek wydajności o 12% jest przy typowych zastosowaniach praktycznie niezauważalny. zwłaszcza, że szyfrować dyski będą chcieli raczej ludzie pracujący niż grający.

vista wygląda coraz lepiej.