zysk spadł o 89%. to źle czy może dobrze?

lenovo (taka chińska firma która robi teraz thinkpady) po raz pierwszy podało do publicznej wiadomości bilans wyliczany w dolarach.

czego można się z niego dowiedzieć?

że zyski za pierwszy kwartał, w porównaniu do zysków za pierwszy kwartał 2005 spadły o 89%. tragedia? a może jednak nie?

między tymi kwartałami lenovo musiało ponieść spore koszty związane z przejęciem produkcji komputerów od ibm'a (sam koszt zakupu 1,25 miliarda, do tego odprawy dla zredukowanych pracowników!).
i dlatego uważam ich wynik za fenomenalny. zwłaszcza, że inne liczby to potwierdzają:

  • sprzedaż wzrosła o 38% (z 2.5 do 3.5 miliarda dolarów)
  • zysk operacyjny wyniósł 5 milionów dolarów. niby niewiele, ale średnia z analiz ekspertów z wall street sugerowała zysk (a właściwie stratę) na poziomie -11 milionów dolarów.

co dalej? zobaczymy. myślę, że niskie ceny przyciągną do lenovo wielu ludzi którzy chcieli mieć thinkpada, ale ich zwyczjnie nie było stać. liczby pokazują, że “chińczyk potrafi". pozostaje życzyć im dalszych sukcesów.

piekło nie zamarzło, ale

sam news jest mało ciekawy. ot. miasto kupiło dla swoich pracowników administracyjnych 10 klimatyzatorów. bo było za ciepło.

niby nic – w warszawie niedawno też było bardzo gorąco. tyle, że tym miastem jest kuujjuaq w kanadzie, położone w arktycznej strefie quebecu. około 1500 kilometrów na północ od montrealu.

klimatyzator w strefie arktycznej? i oni faktycznie będą ich używać do chłodzenia. okazało się, że na przełomie maja i czerwca mieli tygodnie gdzie temperatura dochodziła do 31 stopni.

ogólnie muszę przyznać, że w to co piszą organizacje ekologiczne nie za bardzo wierzę. tzn. nie chodzi o to, że nie wierzę w istnienie np. globalnego ocieplenia, ale uważam, że sprawa jest mocno wyolbrzymiana i nakierowywana w niekoniecznie słuszne strony.

ale 31 stopni i klimatyzatory w strefie arktycznej to zupełnie inna bajka.

fajne zwierzątko do domu

kot? pies? wąż, krokodyl, skorpion, pająk? nie.

mrówki. stary koncept trzymania mrówek w domu w cienkim szklanym pojemniku (by było widać jak kopią) został odświeżony.

thinkgeek sprzedaje interesujące “mrówkarium" (nie wiem jak to się nazywa prawidłowo). zamiast ziemi czy piasku jest przezroczysty żel służący jednocześnie za bazę do budowy mrowiska jak i żarcie.

wygląda to niesamowicie fajnie:

antworks_version2.jpg

myślę, że dla osób mających w domu dzieci w wieku szkolnym może być to niezły pomysł aby zainteresować biologią. widać na żywo jak te małe stworzonka się ruszają, co robią, gdzie i czemu. no i cena nie za duża nawet 🙂

aha – na zdjęciach innych widać, że ktoś połączył dwa takie zbiorniki rurką i mrówki sobie nią przechodzą. “klaster" mrowisk?

łóżko za 1.2 miliona euro

masz już bugatti veyrona za milion euro. domek za 70 milionów. ciuchy kupujesz najdroższe i najbardziej odjechane?

czas na łóżko za ponad milion euro. holenderski designer zaprojektował łóżko unoszące się nad podłogą. czerpał inspirację z monolitu w odysei kosmicznej kubricka (i chyba nie tylko z tego). jeśli uważasz, że cena jest za wysoka – no cóż – łóżko może też służyć za stół. w tej samej cenie! taniocha.

twróca ostrzega jedynie by osoby mające piercing nie wchodziły w przestrzeń pomiędzy podłogą a łóżkiem – pole magnetyczne (na którym łóżko się unosi) mogłoby poprzemieszczać metalowe elementy ozdób ciała.

hmm … jak tylko kupię sobie chatkę to kupię i to łóżko.

wkurza cię praca? masz ochotę przywalić szefowi/współpracownikowi?

w chinach, a dokładniej w nanjing powstał nietypowy bar.

bar o nazwie “The Rising Sun Anger Release Bar" pozwala swoim klientom:

  • tłuc naczynia
  • wrzeszczeć/kłócić się
  • bić pracowników

oczywiście pracownicy “do bicia" są specjalnie przeszkoleni i noszą odzież ochronną.

po co to wszystko? by rozładować złe emocje. wkurza cię szef a nie masz innej pracy? przywal kelnerowi.

na specjalne życzenie klienta pracownicy mogą się upodobnić do podanej osoby. nice one:)

w sumie nie wiadomo czy klienci będą “walić" drzwiami i oknami, ale pomysł jest interesujący. wywołał pewne kontrowersje. część ludzi uważa, że jeśli ktoś ma stresującą pracę, to nie powinien sie wyżywać na innych, ale poszukać pomocy terapeutycznej. dla takich właściciel baru też ma pomoc – zatrudnia studentów z wydziału psychologii lokalnego uniwersytetu. czyli jak nie pomoże ci przykopanie kelnerowi, to możesz (z nim?) pogadać o tym co naprawdę cię boli.

eh. a kiedy taki punkt w warszawie?

poruszone zdjęcie? to nie problem.

odbywał sie ostatnio siggraph – taka konferencja graficzna i około graficzna.

na rzeczonej konferencji zespół z mit i uniwersytetu toronto (taki między-szkolny) zaprezentował interesującą technologię.

w chwili obecnej jest to głównie algorytm, ale można się spodziewać implementacji w postaci pluginu do photoshopa – nie wcześniej niż za jakieś 2 lata niestety.

co ten algorytm robi? wyostrza poruszone zdjęcia. niby nic nowego – “sharpen" było obecne w programach do obróbki zdjęć od dawna. ale ten algorytm jest przystosowany do poprawiania zdjęć “poruszonych". jaki jest efekt? zobaczcie sami:

Camera-Shake.jpg

i jak? mnie opadła szczena. oczywiście efekt nie jest idealny – w końcu to komputer a nie bóg. ale jest zdecydowanie bardziej niż zadawalający. może by ktoś piszący graficzne rzeczy zgłosił się po whitepaper'a i napisał darmowy plugin do gimpa?

sieć w pociągu? standard. szybka siec w pociągu?

mając laptopa i komórkę można bez większego problemu zestawić sobie gprs'owe połączenie z w miarę dowolnego pociągu. pewnie nawet będzie działać (ledwo, bo ledwo, ale będzie).

w stanach (eh, dlaczego mnie tam nie ma) oddali właśnie do eksploatacji testowy kawałek interesującego połączenia.

na linii kolejowej od milbrae do palo alto (podany link pokazuje drogę dla samochodów, ale chodzi mi o ogólne pokazanie odległości) kursuje pociąg jadący z prędkością podróżną 79mph (niecałe 130km/h). i w rzeczony pociągu, na wspomnianej trasie (około 28 kilometrów) użytkownicy mają non stop dostęp do sieci poprzez łącze wimax (jeśli nie kojarzycie – łącze bezprzewodowe o teoretycznej przepustowości do 70mbit).

testy się odbyły, użytkownicy ściągali pliki, oglądali strumieniowane video. wszystko działało fajnie.

co dalej? rzecznik zapowiedział, że w ciągu do dwóch miesięcy można się spodziewać wimaxa na całej trasie z gilroy north do san francisco (coś koło 120 kilometrów).

2 miesiące. 120 kilometrów. 70mbit (rany, nawet wytestowane 2mbit to coś cudownego). i co jeszcze? całość będzie za darmo dla użytkowników tej linii kolejowej – caltrain.

kiedy nam to zrobi pkp?

aha. za newsa dziękuję tmarcowi.

skalowanie ruby on rails

na blogu jarka zabiełło pojawił się post nt. skalowania railsów. omawia użycie lighttpd + pound + mongrel.

artykuł przystępny i treściwy. polecam przejrzenie zainteresowanym railsami.

otwarcie każdego zamka w sekundy?

zobaczyłem właśnie coś co dosłownie zmroziło mi krew. na youtube pojawił się film, kopia z telewizji chyba holenderskiej, o metodzie otwierania praktycznie każdego zamka mechanicznego. czysto. szybko i *bez śladów*.

mówią tam o tym, że jest to problem o tyle, że jak się zgłasza kradzież do ubezpieczyciela, a nie ma śladów włamania (a przy tej metodzie nie ma!) to ubezpieczyciel może i odmawia wypłacenia!.

film można ubejrzeć tutaj. jest “po ichniejszemu", ale są podpisy po angielsku, no a pokazywana metoda jest dosyć prosta do zrozumienia. podobno osoba nieznająca się na tym jest w stanie sie nauczyć tego w minutę!
gdzie można kupić zamki elektroniczne/szyfrowe na drzwi?

a może powinienem jednak zmienić zawód?

szukam filmu

szukam filmu “the cutting edge" – polski tytuł “na ostrzu“.

w tym roku wyszła kontynuacja – cutting edge 2, ale nie o to mi chodzi, a o film z 1992 roku.

nośnik – najchętniej divx lub dvd.