kluster postgresów na płytkach?

austriacka firma cybertec zaoferowała nowy produkt: “out of the box cluster".

w założeniach jest to zestaw oprogramowania który po instalacji na serwerach daje gotowy, skonfigurowany klaster bazodanowy.

funkcje:

  • replikacja multi-master (nie wiem jeszcze czy jest to replikowanie zapytań czy danych, wysłałem zapytanie, zobaczymy co powiedzą)
  • pełna obsługa 2-fazowych commitów (to jest interesujące – może wreszcie zrobili replikację danych przy użyciu tej technologii?)
  • rozszerzone funkcje monitorujące poprzez dedykowany serwer
  • automat sprawdzający spójność bazy danych
  • pełny support 24/7
  • po instalacji na serwerze jest zasadniczo debian (jak rozumiem jest to ubuntu dapper, wersja serwerowa)
  • system jest gotowy do użytku od razu po instalacji

ceny – całkiem sensowne – wersja na 3 node'y już od 2000 euro. jak coś będę wiedział więcej – napiszę.

reaktor w domu? zbudowany przez nastolatka?

niejaki thiago olson, 17 latek z rochester w stanie new jork, zbudował w piwnicy domu swoich rodziców reaktor (tu powinna być nazwa, ale nie wiem jak się to po polsku nazywa. po angielsku jest: nuclear fusion reactor).

znany wśród znajomych jako “szalony naukowiec", thiago zaczynał młodo. i miał dziwne pomysły. chciał zbudować w domu komorę wysokich ciśnień, ale rodzina zaoponowała. tymniemniej – gdy poprosił o zgodę na budowę reaktora – ulegli. jakoś nie łapię czemu. choć z drugiej strony – podobno największe zagrożenia jakie reaktor generuje to użycie prądu o napięciu 40000 volt, oraz drobna ilość promieniowania rentgenowskiego jaka wydostaje się z komory przez szklane okno przez które twórca filmuje reakcje.

mssql czy oracle – która baza jest bezpieczniejsza?

david litchfield z ngssoftware przeprowadził porównanie bezpieczeństwa baz danych oracle i ms sql. wyniki są (jak dla mnie) zaskakujące.

oczywiście – kwestia czy i na ile ufamy davidowi jest poza dyskusją. tak jak poza dyskusją pozostaje wpływ przeanalizowanych spraw na faktyczne bezpieczeństwo. tym niemniej – w raporcie jest omówione co on o tym sądzi, dlaczego taki wynik jest ok, i czemu nie jest inaczej. warto spojrzeć. raport w formacie pdf.

open source’owa baza jest tańsza o 60% od komercyjnej

Forrester Research opublikował raport z którego wynika, że bazy open source'owe wychodzą o około 60% taniej od komercyjnych. nie chodzi oczywiście o koszty zakupu, tylko o nadzór, wdrożenie, administrację itp.

specjaliści stwierdzili, że bazy open source'owe szczególnie błyszczą w segmencie baz małych – do 200 giga. co jest zdecydowanie prawdą – zwłaszcza, że bazami open source'owymi zajmują się często ludzie zupełnie bez przygotowania, wiedzy, doświadczenia – co owocuje sformułowaniami typu “potrzebuję bazy danych do olbrzymiej ilości danych i dużej ilości zapytań – ilość rekordów idąca w tysiące, a zapytania nawet co kilkadziesiąt sekund".

oczywiście trzeba zwrócić też uwagę na darmowe wersje baz od producentów baz komercyjnych – oracle, sybase, db2 i inni.

z tym, że te bazy zazwyczaj wiążą się z tak wielką ilością limitów i ograniczeń, że stają się zupełnie nieporównywalne z bazami open source – i to w tym negatywnym znaczeniu.

może winko?

serwis wine spectator opublikował listę najlepszych (a dokładniej najbardziej ekscytujących) win 2006 roku. nie chodzi o wina wyprodukowane w 2006 roku – chodzi o te dostępne teraz w sklepach.

co szokujące – nie są to wina bardzo drogie. najdroższy na liście jest szampan “krug brut" z 1995 roku, za $224.

listę można obejrzeć u mnie, lub zajrzeć na strony serwisu i zobaczyć co jeszcze ciekawego mają.

dodatkowo zachęcam do zajrzenia na strony winelog'a, gdzie cała lista jest przedstawiona z komentarzami, ocenami oraz “otagowaniem" szczegółowymi informacjami.

spojrzenie w przyszłość. dużą ilością oczu

przepowiednie przeszłości mają jedną wspólną cechę – nijak się mają do rzeczywistości.

ale w interesujący sposób informują nas o tym co było aktualne/ważne w momencie wygłaszania przepowiedni.

new scientist opublikował listę 70 przepowiedni przyszłości.

wszystkie one wybiegają 50 lat do przodu. i wszystkie są napisane przez wybitnych naukowców, co oczywiście wpływa na to co jest rozważane (teorie fizyczne, przełomy w genetyce itp.), ale wszystko co piszą będzie miało znaczenie dla przeciętnych ludzi. tyle, że niektóre rzeczy trochę później.

kolejna słynna “sex-tape” i jak sobie z nią poradzić.

najpierw chwila wspomnień.

jakiś czas temu wypłynęła na światło dziennie kaseta z zapisanym seksem paris hilton i niejakiego ricka solomona.

powszechnie wiadomo (tzn. wiedzą ci którzy się zainteresowali), że taśma wypłynęła bo rick sprzedał ją jakiemuś producentowi porno.

fast-forward. czasu obecne.

gwiazda pop – britney spears, ostatnio rzuciła (w dosyć interesujący sposób, sms'em) swojego męża – kevina federline'a.

praktycznie natychmiast pojawiła się informacja o tym, że kevin ma w posiadaniu taśmę z nagraniem ich pożycia z czasu miesiąca miodowego. podobno do kevina już się odezwał jakiś producent porno, ale dał za mało.

natychmiast po tej informacji została opublikowana informacja “z obozu britney", że rozważa ona oddanie całkowicie za darmo cyfrowo zremasterowanej wersji tej taśmy. po prostu po to by kevin na tym nie zarobił.

nie wiem na ile poważnie britney faktycznie o tym myśli. mało mnie to boli. po obejrzeniu taśm z pamelą i paris doszedłem do wniosku, że te słynne sex-tapes są mocno przereklamowane, a ich hit polega jedynie na tym, że panie na nich są znane. bo nawet nie są przesadnie ładne.

to co mnie poruszyło w tej historii na tyle, że piszę o tym na tym blogu – jakby nie było mało plotkarskim do tej pory, jest fakt, że przez takich fiutów jak rick i kevin można się całkiem serio wstydzić być facetem. no bo oni niby są? czy może ja mam coś nie halo, że uważam ich zagrania za tak nisko poziomowe, że to już nie jest tylko dno, ale wręcz szambo 30 metrów poniżej?