ci z was co mnie znają ciut bliżej wiedzą, że mam permanentne problemy finansowe.
jakiś czas temu w mbanku wystąpiłem o kartę kredytową (jak chcesz skomentować: co za łoś, ma kłopoty finansowe i jeszcze kartę bierze, to sobie odpuść). mam u nich konta, więc karta od nich była logiczna.
kartę dostałem bezproblemowo.
fajnie.
korzystałem, spłacałem. wszystko fajnie.
do czasu. w pewnym momencie moje konto zostało zablokowane (przez bank, ale na życzenie innej strony). aby je odblokować musiałbym wpłacić kwotę rzędu wartości nowego (prosto z salonu) samochodu.
w sumie to nawet nie duży problem. z jednym haczykiem. karta kredytowa w mbanku jest “spięta" z kontem. a konto zostało zablokowane. jeśli cokolwiek na nie wpłacę – to tak jakbym wyrzucił przez okno – od razu zniknie.
impas. nie mam jak spłacać karty. a nie chcę z niej rezygnować – pomijając wszystko inne – rezygnując musiałbym spłacić całe zadłużenie karty, które jest … istotne.
zadzwoniłem do mbanku. dowiedziałem się, że:
- jak nie spłacę karty to oni skierują ją do windykacji (czytaj: napomnienia, komornik, wejście na konto)
- skoro konto mam zablokowane to nie mam jak spłacić
- aby odblokować konto musiałbym wpłacić “samochód"
- aby karty nie skierowali do windykacji muszę rozwiązać umowę na konto, wtedy karta też zostanie skasowana. ale będę musiał od ręki wpłacić całe zadłużenie karty.
oops. zadłużenie karty to kilka średnich krajowych. nie uśmiecha mi się “rzeźbienie" by taką kasę “natrzepać". dodatkowo – nie chcę kasować konta – fajne jest i jak kiedyś w końcu odblokuję, to z przyjemnością będę sobie z niego korzystał.
pani w infolinii była bardzo miła, ale powiedziała, że innej metody nie ma. mogę co najwyżej wysłać do nich podanie pocztą (nie emailem, taką pocztą co to ślimakami ją dostarczają), ale i tak odpowiedzą mi to samo.
no nic. podanie napisałem, przedstawiłem sytuację, powołałem się na długi staż bycia klientem i brak zadrażnień.
2 tygodnie później dostałem odpowiedź. mbank specjalnie dla mnie założył nowe konto (na tyle interesujące, że nawet nie ma nazwy (tak jak mBiznes, eKonto czy eMax, to ma “*** UNNAMED ***"). konto to jest odblokowane i może służyć jedynie do spłat karty.
sprawdziłem – działa.
czyli jednak się da.
wnioski:
- banki potrafią iść na rękę. czasem wystarczy po prostu poprosić
- panie z infolinii nie zawsze pomogą, są przygotowane do obsłużenia 99.9% typowych spraw. a czasem się po prostu spada poza ten “nawias" 🙂
- lubię mbank